Polska XXI Polska XXI
65
BLOG

Jarosław Sellin: Katyń A.D. 2008

Polska XXI Polska XXI Polityka Obserwuj notkę 21
W kwietniu 1940 roku Sowieci zamordowali w kilku miejscach 21.768 polskich oficerów wojska, policji i straży granicznej. Jeśli chodzi o stan osobowy polskiej armii, była to niemal połowa wszystkich oficerów i podoficerów Wojska Polskiego według stanu sprzed września 1939 roku! Choć w skali mordów dokonanych w sumie przez Związek Sowiecki i hitlerowskie Niemcy nie jest to liczba najbardziej szokująca, to trzeba wyraźnie podkreślać, że elita żadnej armii świata nie została z taką bezwzględnością wymordowana w jednorazowym akcie z rozkazu państwowych władz. Było i jest to nadal wydarzenie bezprecedensowe. Tak należy je przedstawiać również Rosjanom, którzy dziś zbyt łatwo bagatelizują ten mord, powołując się na skalę represji stalinowskich wobec własnych obywateli w tym czasie. 

Od listopada 2004 roku trwa polskie śledztwo w sprawie tzw. mordu katyńskiego wszczęte przez prokuratora Głównej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu, działającej przy Instytucie Pamięci Narodowej. Zdecydowano się na to, gdyż Główna Prokuratura Wojskowa Rosji zamknęła śledztwo w sprawie winnych zbrodni katyńskiej jako powód podając ich śmierć. Jednocześnie prokuratura rosyjska odmawia odtajnienia swojego orzeczenia o umorzeniu śledztwa. Odmówiła też uznania zbrodni katyńskiej za ludobójstwo. Dwa lata później, w 2006 roku, poszła jeszcze dalej: uznała, że ofiar katyńskich nie można zaliczyć do ofiar represji stalinowskich. W maju b.r. odmówiła też uznania zamordowanych polskich oficerów za ofiary represji politycznych i ich oficjalnej rehabilitacji. Tak m.in. postępuje w Rosji proces wybielania ponurej historii Związku Sowieckiego i poniżania polskich ofiar tego reżimu. 

Celem polskiego śledztwa jest głównie precyzyjne ustalenie osób pokrzywdzonych. Jak dotąd, przez 4 lata, przesłuchano 2300 osób, głównie członków rodzin ofiar „Katynia”. Wydaje się jednak, że to cel niewystarczający. Niewykluczone, że w jego wyniku polski wymiar sprawiedliwości powinien uznać Biuro Polityczne KC WKP(b) i NKWD za organizacje zbrodnicze. Jeśliby tak się stało, powinniśmy zabiegać o taki werdykt ze strony instytucji wymiaru sprawiedliwości wszystkich organizacji międzynarodowych. Decydent i wykonawca zbrodni katyńskiej winien być potraktowany tak samo, jak ścisłe kierownictwo NSDAP, SS i Gestapo w werdykcie procesu norymberskiego. 

Kolejnym celem śledztwa powinno być imienne wskazanie winnych zbrodni na polskich oficerach. Nawet niezależni dziennikarze rosyjscy byli w stanie ostatnio dotrzeć do „Rozkazu Ludowego Komisarza Spraw Wewnętrznych Związku SRR z 1940 roku” przechowywanego w Państwowym Archiwum Federacji Rosyjskiej, w którym przedstawiono listę nagrodzonych pracowników NKWD z 3 obwodów, w których znajdowały się m.in. Katyń, Twer i Charków, za „skuteczne wypełnienie zadań specjalnych”. Dowiadujemy się z niego, że głównym organizatorem rozstrzeliwania był komendant W.M.Błochin, a jego najbliższymi współpracownikami: Antonow, Feldman, Jemmieljanow i bracia Szigalewowie. Są też liczne nazwiska członków „specodziałów” i nadzorców więzień. Czyż nie powinniśmy żądać od Rosjan sprawdzenia, czy któryś z tych obywateli jeszcze żyje i żądać ich ścigania tak, jak Centrum Wiesenthala żąda ścigania wykonawców Holocaustu, a Polska ostatnio żyjących członków oddziałów Dirlewangera z czasów Powstania Warszawskiego? 

Dla Rosjan oczywiście takie dążenia organów państwa polskiego mogą być szokiem. Nic jednak na to nie poradzimy, że współczesną, w dodatku entuzjastycznie akceptowaną przez większość Rosjan, ekipę rządzącą w tym wielkim kraju stanowią bezpośredni instytucjonalni spadkobiercy NKWD. Powinniśmy im cierpliwie przypominać, że ich były prezydent Borys Jelcyn przyznał w czasie wizyty w Warszawie, że za „Katyń” odpowiada Związek Radziecki, którego upadek, zdaniem następnego prezydenta Władimira Putina, był „największą katastrofą geopolityczną XX wieku”. Polskie władze i tak cierpliwie zabiegają o to, by pomóc Rosjanom w rozliczeniu się z przeszłością. W marcu 2006 polski minister spraw zagranicznych Stefan Meller zaproponował w specjalnym liście swojemu odpowiednikowi w Rosji Siergiejowi Ławrowowi, by współpracować w sprawie śledztwa katyńskiego. Nie otrzymał żadnej pisemnej odpowiedzi. W lutym b.r. premier Donald Tusk w czasie wizyty w Moskwie przypomniał ten postulat. Efektem jest powołanie grupy polsko-rosyjskiej „do spraw trudnych”, która ma opublikować „białe i czarne plamy”, czyli sprawy wyjaśnione i rozbieżne w historycznych relacjach polsko-rosyjskich. Powinniśmy w ramach tych prac dążyć do otwarcia rosyjskich archiwów dla prokuratorów i przypominać, że archiwa ukraińskie, a nawet białoruskie są już dla nich dostępne od lat. 

W tej sprawie państwo polskie powinno wypełniać swe powinności do końca, nie oglądając się na przestrogi tych, którzy chcieliby prawdę i sprawiedliwość złożyć na ołtarzu „realizmu” w stosunkach z Rosją. Być może przyjdzie jeszcze czas, gdy sami Rosjanie zaczną rewidować swój stosunek do przeszłości. Choć po ostatnich wydarzeniach w Gruzji i obserwacji stosunku do nich wśród samych Rosjan nie wierzę, by czas ten był bliski.

Polska XXI
O mnie Polska XXI

Polska XXI to ruch obywatelski założony przez Rafała Dutkiewicza, Rafała Matyję, Jarosława Sellina i Kazimierza M. Ujazdowskiego. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych debatą publiczną wolną od egoizmu i złych skutków marketingu politycznego oraz pracami programowymi służącymi zasadniczej reformie ustrojowej państwa i stworzeniu rozwiązań odpowiadających na współczesne wyzwania polityki polskiej. Kontakt z redakcją: redakcja@polskaxxi.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka